Rowerem szosowym do Innsbrucku. Warto !

0
Rowerem szosowym do Innsbrucku. Warto !

 

Kilkudniowy wyjazd z rowerem szosowym do Innsbrucku.

Region Innsbrucku oferuje jedne z najpiękniejszych tras rowerowych w Alpach. Kolarze mogą cieszyć się widokami na wysokie szczyty, bujne doliny i urokliwe alpejskie wioski. Bez względu na poziom zaawansowania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Są tu zarówno łatwiejsze trasy dla początkujących, jak i wymagające podjazdy, które stanowią wyzwanie nawet dla doświadczonych rowerzystów. Innsbruck gościł Mistrzostwa Świata w Kolarstwie Szosowym w 2018 roku, co świadczy o wysokiej jakości tras i organizacji. Regularnie odbywają się tu także inne wydarzenia sportowe, w których można wziąć udział lub kibicować.

 

 

Najlepszy czas na Austrię z rowerem szosowym to lipiec. Myślę, że w tym okresie też Gravel i MTB jak najbardziej sprawdzą się. Wakacje to miesiące kiedy nie ma turystów, jest stosunkowo ciepło i ceny noclegów są konkurencyjne. Większość hoteli i apartamentów świeci pustkami. Drogi puste i bezpieczne. Pogoda płata figle więc warto mieć kilka ważnych elementów garderoby kolarskiej. Kurtka i kamizelka kolarska to "must have" wyjazdu. Odzież na rower, którą zabraliśmy wymieniliśmy w ostatnim akapicie.

My odwiedziliśmy Tyrol. Noclegi mieliśmy w pobliżu małej miejscowości Jerzens, za Innsbruckiem. Jest to rejon Austrii nastawiony głównie na turystykę zimową i jazdę na nartach. Dlatego mała liczba turystów i minimalny ruch samochodowy na drogach gwarantują przyjemną jazdę rowerem w całym regionie. Poruszaliśmy się rowerami szosowymi a dostęp do wielu kolarskich tras mieliśmy z pod samego apartamentu. Dla jednych będzie to minus dla innych duży atut ale każda jazda czy też trening to kilkaset metrów w pionie. Praktycznie jazda po płaskim nie istnieje. Z reguły albo w górę albo w dół. Oczywiście można przygotować trasę wzdłuż jakiejś głównej drogi z małą różnicą wzniesień ale wtedy uwzględnić trzeba dużo większy ruch samochodów.

 

Gdziekolwiek znajdziecie nocleg to będziecie mieli do dyspozycji podobne możliwości do jazdy rowerem. Dużo tras i szlaków kolarskich, o zróżnicowanej trudności ale z bardzo podobnymi walorami krajobrazowymi. Wspaniałe górskie przełęcze, wielokilometrowe podjazdy pod lodowce i piękne klimatyczne tyrolskie miasteczka. Cały region Tyrolu obfituje w wiele atrakcyjnych miejsc do odwiedzenia na rowerze. Są to platformy widokowe, wioseczki na szczytach przełęczy, wąskie dróżki górskie … Dlatego nie marnujcie energii na szukanie noclegu w jakimś wyjątkowym miejscu, bo w Tyrolu tylko takie się znajdują. Chyba, że macie w planach wjazd na jakiś konkretny lodowiec. Jeżeli nie, to im bliżej Polski tym lepiej, szkoda czasu i energii na podróż. 

 

 

W trakcie naszego pobytu wjechaliśmy min. na lodowiec Kaunertaler Gletscher. To fantastyczna droga bez stromych pionowych ścianek, wije się na początku lasem, wzdłuż jeziora Gepatsch-Stausee by potem przejść w krajobraz górski. Na szczycie leżał jeszcze śnieg i konieczne było założenie kurtek kolarskich. Wspaniałe widoki i słoneczna pogoda pozwoliła na świetne zdjęcia oraz niezapomniane wspomnienia. Kilkunastokilometrowy zjazd z lodowca był bajeczny. Jeszcze wspomnę, że wjazd był płatny ponieważ był to teren parku.

Warto mieć ze sobą dość bogaty zestaw odzieży kolarskiej ze względu na zmienne warunki pogodowe i urozmaicony teren, po którym będziecie jeździć rowerem. My mieliśmy ze sobą poza spodenkami i koszulkami kolarskimi, kamizelki i kurtki rowerowe z membraną - model morecycling Pro Race. Kurtki były potrzebne przy zjazdach z przełęczy oraz lodowca. Nogawki i rękawki to także doby wybór, mało miejsca zajmują a duży pożytek jest z nich. Bufa lub czapka kolarska a nawet cienkie rękawiczki również warto mieć ze sobą.

 

 

 

 

 

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl